czwartek, 14 czerwca 2012

Wczoraj -13 CZERWCA

Migawki z naszego dawnego beztroskiego życia będą tu zamieszczane od czasu do czasu.Obecne  wydarzenia są najważniejsze ,bo czy może być coś ważniejszego od cudu narodzin i rozwoju maleństw ?
Wczoraj tuż przed godz.20 zaczęłam niespokojnie sprawdzać miejsca na kocią porodówkę ,do skrzyni pod łóżkiem nie mogłam się dostać,bo brzuszek miałam już taki okrągły i nie mogłam się zmieścić pomiędzy biurkiem a łóżkiem.Sprawdziłam domek na drapaku ,nie to nie to.2 legowiska przygotowane dla mnie wcześniej uznałam za zbyt nisko położone ...Powiedziałam po kociemu pani ,że to już ..i wskoczyłam na górę piętrowego łóżka . Nie było czasu ,schowałam się pod złożoną kołdrą. Tak, tu będzie dobrze .Kilka trudniejszych momentów i pani dostrzegła kształt ,który w niczym nie przypominał pyszczka malucha ...bo to nie był pyszczek tylko strona odwrotna,trzeba było leciutko pomóc i po chwili mogłam się zając moim pierwszym kociątkiem. Wcale się nie przejmowałam ,że mnie podglądają ,wręcz przeciwnie z wdzięcznością przyjmowałam małą pomoc . W końcu robiłam to pierwszy raz.Rodzenie kolejnych dzieciaków,zajęło mi jakieś pół godziny.Wszystkie następne wystawiały najpierw swoje śmieszne mordki.Gdy 5 małych jeszcze mokrych kociaczków leżało przy moim brzuszku ,poczułam jak bardzo jestem zmęczona ale też szczęśliwa . głośnym mruczeniem zapewniłam wszystkich ,że wszystko jest dobrze.



1 komentarz:

  1. Ania z Siedliska3 lipca 2012 14:25

    Ojojoj, Itako ! Nigdy nie widziałam maleństw tuz po porodzie. Teraz masz juz duuuużą rodzinkę !

    OdpowiedzUsuń