że TV można wyłączyć na stałe,a obecność piątki małych urwisów sprawia ,że można dostać oczopląsu.
Zwłaszcza ,że maluchy jak śpią to wszystkie i w domu jest tak spokojnie jakby tu wcale kotów nie było,a jak szaleją to też równocześnie.Dziś radosne przebudzenie było o 5 rano.
Zabawy w berka podgryzanego i w chowanego stają się dynamiczne bo kociaki gnają przed siebie ile sił z małych łapkach Wdrapują się prawie wszędzie gdzie mają ochotę ,ale bywa że lądowanie bywa niezaplanowane.
Staczają ze sobą niby walki i poszły w ruch wszystkie ,myszki ,piłeczki i kocie zabawki.J.J utknął wczoraj na najwyższym pietrze drapaka i bezradnie spoglądał w dół .A może wcale nie tak bezradnie ?może planował jakieś zejście po firance w stylu Bonda czy innego Spidermana.
Remik przebił wszystkich ,skąpał się wczoraj w kibelku i to nie swoim .Całe szczęście ,że wisiała tam jakaś pusta zawieszka od kostki zapachowej,i całe szczęście ,że już pusta bo mieć futro o zapachu Domestosa nawet bardzo kwiatowego to duży dyshonor nie mówiąc o skutkach zdrowotnych . Miał o co zahaczyć pazurek i samodzielnie się wydostał. Po gładkiej ,ceramicznej powierzchni pewnie by się nie udało . Wszedł skruszony do pokoju ,mokry do połowy ,wyglądał tak żałośnie po tej przygodzie...posiedział na kolankach zawinięty ręcznikiem i myślał ,myślał..
Może chciał po ludzku skorzystać ,a tu się nie udało :(
Metodą prób i błędów trzeba nauczyć się świata.
Mama tłumaczy ,nawołuje ,ale kto by tam słuchał mamy...
Tyle przygód czeka .
Obserwujemy pierwsze próby ostrzenia pazurów na drapaku ,najlepszy jest w tym Odys .
Sanitarne umiejętności opanowane ,i też zdarza się załatwiane zespołowo.
Sucha karma dla kociąt (Sanabelle i Royal Canin) smakuje ,ale szybciej znika gdy jest rozmoczona.
Najlepiej wcinają Kolorka ,Odys i Elfik .
Remik- pieszczoch zapomina ,że można się jakimiś prefabrykatami posilić i nadal preferuje mamine mleczko.
J.J -umiarkowanie i z dystansem do chrupek.
Dziś odpoczywamy od upału , w końcu zrobiło się znośnie,ale za 2 dni ma być kolejny atak gorąca .
Futerka są długie ,puchate i gęste ,lepiej by pasowały do północnego klimatu.Można teraz pozazdrościć Devon Rexom .
No, ale lata wcale nie zostało już tak dużo ,dobrze jest jak jest.
Za jakieś 3-4 tyg zaczniemy się rozstawać ,trochę to smutne ,ale nowe miejsca też będą ciekawe ,a nowe dłonie dobre i ciepłe .
Nowi opiekunowie kochający i wyrozumiali ..Będzie dobrze.
Ale Wam bedzie dziwnie pusto, gdy zabraknie tych rozrabiaków !
OdpowiedzUsuń