poniedziałek, 10 września 2012

W porannym słońcu

A to niespodzianka ! Niby poniedziałek i już myśleliśmy że będzie jak w każdy poniedziałek ,czyli poranny pośpiech ,jedzonko,kilka przelotnych spojrzeń i zgrzyt klucza w zamku ...a tu Pańcia w domu .Jest czas na czułość ,na głaskanko i pstrykanko.
Oj wiemy ,że to pańcia lubi najbardziej .
My też lubimy i dzisiaj brykaliśmy do 11 .
 A pani polowała na ujęcia ,ciesząc się słonecznym oświetleniem.Tak efektownie wyglądają nasze futra pod słońce.
A stają się coraz gęściejsze i dłuższe bo przecież idzie jesień za nią zima i futro ma być puchate .Jest cudownie mięciutkie w dotyku ,a jak w środku się włączy mrucząca terkotka to jest takie ...takie ....no nie ma słów .





No ta Kolorka jest niemożliwa ,ja sobie odpoczywam ,a ona łazi i łazi...




2 komentarze: