wtorek, 28 sierpnia 2012

Nakolankowe pieszczochy

Ponoć mruczący kotek na kolanach skutecznie przeciwdziała osteoporozie ,a nawet powoduje że tkanka kostna się wypełnia . Teraz już wiem dlaczego dawniej starsze panie siedziały z kociem na padołku . To pewnie wzajemna wymiana dobrej energii i ciepełka ,czyli skuteczne leczenie bez medycyny .
Tak czy siak kota do kolanek warto przyzwyczajać,albo przynajmniej do mruczenia we wspólnym łóżku.Kotek niewątpliwie ma tę zaletę ,że nie chrapie ,nie ściąga kołderki,całkiem ładnie pachnie bo się codziennie myje,nie śmierdzi fajkami ,nie ogląda TV w nocy ,a nawet grzecznie wyproszony nie obrazi się śmiertelnie . :) A jaki jest mięciutki .O czułych spojrzeniach nie muszę mówić.Kot to najczulsze stworzenie na świecie .
Wczoraj J.J.nasz tygrysek przystojniaczek zamieszkał u mojej przyjaciółki i tak się cieszę bo teraz to już na amen jesteśmy rodziną.:)
J.J otrzymał nowe piękne imię James i wszelkie wygody oraz akcesoria .Ma także szeroki parapet i dużą przestrzeń do szaleństw.
I jest i będzie kochany ..czy może być większe szczęście?

JAMES




REMIK

ARTYKUŁ O MRUCZENIU 

Kocie wibracje mają bardzo stałą częstotliwość i wspomagają regenerację kości, ścięgien, wiązadeł i mięśni i przynoszą ulgę w bólu. Doktor Clinton Rubin z Nowego Jorku przeprowadził eksperymenty na kurczętach i królikach, umieszczając je na wibrujących platformach i dowiódł, że nastąpiło wzmocnienie szkieletu i wzrost gęstości tkanki kostnej. Stymulacja wibracjami działa przeciwbólowo. Niskie częstotliwości wpływają leczniczo na ścięgna i poprawiają ruchliwość stawów. Najszybsza regeneracja kości zachodzi przy maksimum natężenia mruczenia niemal wszystkich gatunków kotów.

2 komentarze:

  1. oo tak dobry mruczuś to jest to. Z fizjoterapeutycznego punktu widzenia zgadzam się z artykułem. Wiele terapii polega na leczeniu wibracją, więc taki kotek w niektórych przypadkach powinien być refundowany przez NFZ.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ania z Siedliska9 września 2012 08:24

    Teraz już wiem, że świetnie przeciwdziałam osteoporozie :-)))). W końcu mam trzy mruczki. Jamesie, dobrego życia !

    OdpowiedzUsuń