Jak ten czas leci...
Już 7dni .Jeszcze nie są łobuzami tylko rozkosznymi puchatymi maleństwami .Jedzą i rosną .
Dzisiejsze oględziny sprawiły ,że jestem niemal pewna ,że tylko jedną mam córeczkę ..
Pozostałe to chłopaczki .Może i dobrze chłopaki maja łatwiej w życiu...
Kolorka jest dorodna i ładnie rośnie ,wielkością wcale nie różni się od braciszków .
Maluszek z brązowym noskiem bardzo się garnie do ludzkich dłoni .Widać ,że przepada za głaskaniem
i nie piszczy gdy się go wyciągnie do tulenia .Niebawem będziemy nadawać im imiona ,choć już teraz zdarza się ,że na biało-czarnego pani mówi Berecik ,a przystojniaczek to Ronaldo..hi hi Kolorka to Kolorka .Więc tak naprawdę to tylko 2 maluchy są jeszcze całkiem bezimienne.Ja się mam dobrze chociaż noc była trochę straszna bo za oknem rozszalała się okropna burza .Pioruny waliły całkiem blisko raz za razem ,huk był niesamowity ,aż się wszyscy pobudziliśmy .Ale przynajmniej dziś już nie jest tak gorąco.Najdalej w następną sobotę Kajtek idzie do lekarza ,no wiecie ..trzeba to zrobić by już nie uszczęśliwiać świata kocimi skarbami .Trudno -mamy siebie i chociaż są miłe aspekty macierzyństwa ale to zbyt trudne i nadmiar bywa kłopotliwy .Wierzę ,ze tam gdzie zamieszkają nasze pociechy będzie im naprawdę dobrze,a dla swoich ludzkich przyjaciół będą źródłem radości i ,że będą bezpieczne u mądrych opiekunów.Rolek ma ten problem już dawno za sobą .Przytył i leniwy się zrobił .I czasami  widzi jakieś duchy ...zdarza mu się przestraszyć nie wiadomo czego.Ale ogólnie jest w dobrej formie .Kajtuś nie poszedł na zabieg, na wiosnę jak to było planowane bo okropnie się zakłaczył ,a że nie lubi pasty trochę trwało by znów trochę lepiej się poczuł .Baliśmy się ,że narkoza mu zaszkodzi.No teraz to już po ptokach ...i trzeba się o rodzinę zatroszczyć.
Na szczęście wszyscy zdrowi to cieszy każda chwila .
| Tak też się miło śpi,najważniejsze czuć ciepełko | 
| jednak na kocyku w samotności robi się trochę strasznie i trzeba zawołać mamę | 
| Mamusia pojawia się natychmiast,jest ufna ale nawet cichutki pisk ją przywołuje | 
| na wylocie budki jest dużo miejsca i powietrza ,ech tylko otworzyć te ślepka i rozejrzeć się po okolicy | 
| tak wygląda nasza buda ,jeszcze trochę i przestanie nam wystarczać... | 
 
Itako, malenstwa rosna jak na drozdzach. Czy juz sa chetni do "adopcji" maluchow??? Piekna matka, przystojny ojciec to i dzieci cudne...
OdpowiedzUsuńSerdecznie Cie pozdrawiam i glaszcze wszystkie kicioly po kolei :-)))
Dziękujemy za odwiedziny i z radością informujemy ,że tylko biało-czarny kotek czeka na adopcję .Nie planujesz powiększenia kociej rodzinki?. Nie trzeba by rozruszać Grubeuszka i Pietrka? Maluszki i Doroślaki wygłaskane .Posyłamy serdeczności
OdpowiedzUsuńMaluszki przesłodkie. Można je jeść łyżkami.
OdpowiedzUsuń